Jul 20, 2023
Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz, nie zawsze się ze sobą zgadzając, dyskutują o polskiej debacie publicznej, ale zastanawiają się też, co rządzi polityką przed wyborami. Czy antyukraińskie nastroje mogą rosnąć wraz z rosnącym poparciem dla Konfederacji? Z czego wynikają wysokie notowania skrajnej prawicy w Polsce? Witold Jurasz szuka przyczyn i wskazuje dwa główne elementy, które mogą wpływać na popularność jawnie prorosyjskich polityków, wskazuje też na „nadmuchany balonik polsko-ukraińskiego pojednania”. Dlaczego jest istotny? Czy Polska przeoczyła moment, żeby przejść do pragmatycznych relacji z Ukrainą? Czy argument Ukraińców o obronie Europy przed wojną wciąż jest przekonujący? „To nie jest ten etap wojny, w którym Ukraińcy mogą cały czas używać tego argumentu, to jest argument fałszywy i bałamutny. Ukraińcy w tej wojnie bronią przede wszystkim siebie, swojej niepodległości, swojego terytorium, nie bronią Polski czy Zachodu przed nawałą rosyjską, Rosja jest zbyt słaba” – ocenia Zbigniew Parafianowicz. Słabość Rosji widać m.in. na Krymie. Po ataku na most Krymski prowadzący zastanawiają się nad szansami na odbicie półwyspu przez siły ukraińskie. „Militarnie Krymu nie będzie łatwo zdobyć, odbić, opanować, ale można probować go wyizolować” – tłumaczy Zbigniew Parafianowicz. „Chodzi o podważenie władzy Putina, pogorszenie sytuacji Rosjan na froncie na południu Ukrainy i wywołanie katastrofy humanitarnej, żeby Rosjanie poczuli na własnej skórze, jaki jest koszt prowadzenia wojny” – dodaje. „I nie ma w tym nic niemoralnego” – uzupełnia Witold Jurasz. W „Raporcie międzynarodowym” także o pewnym siebie Prigożynie, stabilnym Łukaszence i przewidywaniach w związku z obecnością wagnerowców na terytorium Białorusi. Czy przesmyk suwalski jest zagrożony?